
A co ma do tego Homo Sovirticus, zapytacie? Ano to ma, że mój brat nie ma takich rozterek. Jest dziesięć lat młodszy i nie ma pojęcia o czym piszę. Nie chcę powiedzieć, że jest głupi, nie!!! Wręcz przeciwnie, wcale niegłupi z niego facet. Tylko, że on nie dorastał w więzieniu. Dla niego wsiąść do samolotu i wyjechać do Anglii to zwykła rzecz. Dla Marka, który jest z tego samego pokolenia, pojechać na kilka miesięcy na Daleki Wschód i Filipiny to normalka. A że trzeba rzucić pracę... Nie ma sprawy. Zacznie kończyć się kasa to znajdę następną pracę. To ona jest dla mnie a nie ja dla niej. Jak ja mam takim ludziom wytłumaczyć rozterki nastolatka, który czytał książki Teligi czy Moitessiera i wiedział, że NIGDY nie będzie mu dane zaznać tej wolności. Wiem , że obaj potrafią sobie wyobrazić jak przygnębiająca mogła być świadomość nieodwołalności tej prawdy. Ale jak mam im przekazać wzruszenie jakie wczoraj było moim udziałem? Jak mam wytłumaczyć łzy w oczach, które pojawiają się wraz z myślą, że jednak udało mi się dożyć takiego momentu? Bo trzydzieści lat temu naprawę myślałem, że to się nigdy nie stanie. A stało się.
![]() |
Marek na maszcie walczący z salingami |
no to super,a teraz mi opowiedz ile bys mogl zrobic przez te min. 12 godzin przy swojej lodce.
ReplyDeleteIle bys sie zblizyl do tego o czym marzysz /no moze mowisz! sam nie wiem/.
Jedrek
@ Jędrek
ReplyDeleteMarzena mi zagląda mi przez ramię i podgaduje, że podpisuje się pod tym co piszesz obiema rękami:) Ale ludziom trzeba pomagać.
A tak na marginesie to muszę przyznać, że powinienem się ciebie słuchać od początku. Ale wbrew przysłowiu o uczeniu się na cudzych błędach wygląda na to, że jednak musimy popełniać swoje własne. Ale jestem blisko wskoczenia na dobrą drogę. Internetowi znajomi dbają o to, żebym nie "odpłynął" za daleko :))
Czesc Marzenka!
ReplyDeleteRob wszystko,aby Leszek nie byl"skazany na blues'a.
A Ty stary majac dziewczyne,ktora Ci kibicuje w zeglarstwie nie marnuj czasu.Pomaganie rzecz szlachetna,ale najpierw pomysl o sobie,o Was.
Remontu z "doskoku "nigdy nie skonczysz.Po dluzszej przerwie bedac na lodce dalej bedziesz dreptal w miejscu.
Jesli masz watpliwosci,czy dasz rade dalej poplynac,to nic zlego.Zrob lodke ,plyn przez Kanal i drobnymi skokami uczac sie nowych warunkow zycia zdecydujesz/...cie/co dalej.
Powodzenia
Jedrek
Witaj,
ReplyDeleteCieszę się, że pomogłeś Markowi. Chciałam sama do niego napisać, ale spojrzenie na grafik wybiło mi to z głowy - ja nie mam wolnych weekendów :(
A co do powyższych - pociesz Marzenę, że jak Marek dopłynie tutaj, to pewnie będziecie mieć pomocnika, on wygląda na takiego, który chce się co nieco nauczyć...
Pozdrawiam, Moniia (jak znajdę chwilę to się odezwę...)