Pojechaliśmy z wizytą do znajomych. Pokręciłem się po ich marinie i oto efekty.
Ale o jednej rzeczy muszę wspomnieć. Po drodze zatrzymaliśmy się na parkingu przy plaży. Marzena wysiadła z samochodu, powąchała powietrze i powiedziała:
-no, to jestem w domu
I wszystko na temat :)))
No comments:
Post a Comment
Kochani!!! Podpisujcie się chociaż imieniem!
Niech wiem, kto do mnie pisze!
Bo włączę opcję z koniecznością rejestracji...