W Polsce to jest absolutna nowość - tu już nie.
Oglądając teledysk pomyślałem sobie, że ułomna jest rzeczywistość, w której trzeba miejskim dzieciakom kręcić tak dosłowne teledyski do folkowej muzyki. Do momentu aż zobaczyłem zjeżdżalnię. Tak mi się radośnie na duszy zrobiło, że aż mi łzy w oczach stanęły.
Chciałbym już nie musieć walczyć o przetrwanie każdego, cholernego dnia...
Mam nadzieję, że tym razem już odrobiłem lekcję z tego jak żyć.
No comments:
Post a Comment
Kochani!!! Podpisujcie się chociaż imieniem!
Niech wiem, kto do mnie pisze!
Bo włączę opcję z koniecznością rejestracji...